Pasja i praca – moja przygoda z kitesurfingiem cz. 2

Jest rok 2009, a ja jestem świeżakiem. Pod koniec poprzedniego sezonu ukończyłem kurs IKO 2 w szkole kitesurfingu w Świnoujściu, kupiłem sprzęt i potrafiłem już samodzielnie przepłynąć kilka metrów. Od tego momentu kitesurfing staje się moją pasją, wręcz uzależnieniem. Wszystko co mogę, podporządkowuję warunkom wiatrowym…

W tym okresie pracowałem jako doradca w banku w Szczecinie. Zamknięty w 4 ścianach cierpiałem, kiedy zbliżał się wiatr. W wolnych chwilach czytałem książki o kajcie: “Szkoła kitesurfingu” Darka Ziomka, “Kitesurfing bezpieczny i łatwy” Piotra Kunysza i artykuły na www.kiteforum.pl. Nikt wtedy nie pisał blogów o kitesurfingu, brakowało informacji w języku polskim. Nie miałem nawet samochodu, transport na miejscówki znajdowałem na kiteforum lub korzystałem z transportu publicznego z deską w ręku i z latawcem na plecach. Doświadczeni koledzy nauczyli mnie, jak odczytywać prognozę wiatrową na windfinderze, ICM (www.meteo.pl) i www.windguru.cz . Zaczynałem polski sezon kite w kwietniu, kończyłem w połowie listopada. Jeździłem na wszystkie możliwe spoty w okolicach Szczecina: Świnoujście, Wierzbno, Wolin, Rugię,…. Jesienią jeździłem na desce MTB (mountainboard) z latawcem na pobliskich lotniskach. Zimą leciałem na Cabo Verde lub jechałem w góry na snowkiting. Każdej wiosny brałem udział w wyjeździe kitesurfingowym do Danii podczas którego nauczyłem się jeździć na landkitingu i buggykitingu. Kiedy wiało, chciałem być pierwszy na wodzie. Kitesurfing dawał mi tyle adrenaliny, że często kończyłem latać, kiedy zapadał już zmrok.

nauka kitesurfingu w szczecinie

KILKA SEZONÓW PÓŹNIEJ…

Podczas pewnego wyjazdu snowboardowego zaliczyłem upadek, który zakończył się wielomiesięczną kontuzją. Mogłem pływać na kajcie, ale skoki i wielogodzinne sesje nie wchodziły w grę. Początkowo byłem załamany. Zacząłem pomagać ludziom, którzy stawiali swoje pierwsze kroki lub chcieli nauczyć się konkretnego manewru. Z czasem miało się okazać, że uczenie kitesurfingu daje mi czasem więcej radości, niż samo pływanie.

kite instruktor w szczecinie i w świnoujściu

PASJA I PRACA

Kiedy postanowiłem zająć się kajtem zawodowo, zainwestowałem w kilka ważnych kursów: kurs asystenta instruktora kitesurfingu, kurs sternika motorowodnego i pierwszej pomocy, oraz kursy instruktorskie IKO 1 i 2 stopnia, dzięki którym otrzymałem międzynarodowe uprawnienia.

instruktor kitesurfingu iko swinoujscie

Dzisiaj kitesurfing jest moją pasją i pracą jednocześnie. Pływam i szkolę w pięknych miejscach w Europie i w Ameryce Południowej. Rozwijam swoje umiejętności we freestylu i wysokich skokach typu old-school, ale najbardziej kręci mnie kitesurfing w wydaniu wave, czyli jazda z latawcem na falach. Używam wtedy deski surfingowej i szybkiego kajta. Szukam równych, mocnych, najlepiej oceanicznych fal. Wciąż uwielbiam uczyć kitesurfingu. Paradoksalnie, rozwój moich kursantów cieszy mnie bardziej, niż mój własny. Moi kursanci to prawdziwi mistrzowie. Podczas emocjonujących sesji na wodzie wzbijają się na wyżyny swoich możliwości, a ja mam zaszczyt w tym uczestniczyć. Od maja do września prowadzę szkołę kite w Świnoujściu i w okolicach Szczecina, zimą kursy kitesurfingu w Brazylii. W międzyczasie organizuję wyjazdy kite. Praca profesjonalnego instruktora wymaga niekiedy wiele wysiłku, ale efekt w postaci progresu i radości kursantów jest dla mnie największą nagrodą.

kurs kitesurfngu w swinoujsciu

Nie byłem łatwym kursantem. Dowiedz się, jak zacząłem swoją przygodę kitesurfingiem – Świnoujście 2008 r.

Podziel sięShare on Facebook0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Pin on Pinterest0Email this to someone

Leave a Reply

Your email address will not be published.